Pomoc dla familiantów z Ukrainy

Drodzy Familianci, Członkowie Związku Rodu Kątskich oraz inni dobrzy ludzie ze szlachetnym sercem.

Zwracam się do Was w imieniu ZRK i własnym, z gorącym apelem, w sprawie pomocy dla rodziny Hrihorija Krilevca z Kijowa. Hrihorij to syn Olgi Kąckiej, siostry Aleksandra (z Białorusi), którego wszyscy już znają. Grzegorza wielu miało okazję poznać w Kamieńcu Podolskim w roku 2016, podczas odsłonięcia tablicy ku czci gen. Marcina Kątskiego. Przyjechał wtedy z Kijowa, gdzie mieszka.

Dziś jego rodzina, a konkretnie jego żona Larisa i 9 letnia córka Zlata, zmuszone są do przyjazdu do Polski w obawie o swoje bezpieczeństwo w związku z przedłużającymi się działaniami wojennymi w Ukrainie.

Pokrótce przedstawię ich sytuację: Zaraz po wybuchu wojny zawiózł żonę i córkę do rodziców (Olgi z Kąckich i Gienadija Krilevca) mieszkających w Chmielnickim, a następnie powrócił do Kijowa, gdzie czwartego dnia wojny blok, w którym mieszkali został zbombardowany. Grzegorz przez 2 dni pozostawał w czasie nalotów bombardujących Kijów w zamkniętym mieszkaniu w stanie przed zawałowym. Miał szczęście odnaleziony, znalazł się w szpitalu, z obrażeniami. Ale po kilku dniach uciekł ze szpitala i pojechał do rodziców, skąd zabrał żonę i córkę i przewiózł je na granicę węgierską. Tam przy pomocy syna Ernesta (20l) przeprawił je na terytorium Węgier, a stamtąd odebrała ich koleżanka, która przyleciała z Hiszpanii i zabrała je do siebie do Hiszpanii. Zlata chodziła tam do szkoły. Jednak odległość od Ukrainy sprawiła, że bardzo chciały wrócić do Ukrainy. I tak się stało, że wróciły w ostatni weekend czerwca (2021). Larisa chciała zobaczyć swoich rodziców mieszkających w Czernichowie. Była pełna obaw o ich los.

Teraz postanowili przyjechać do Polski. Na razie tylko żona Larisa (z domu Kot) z córką Zlatą. Grzegorz dopiero po zakończeniu wojny. Ale kiedy to będzie, dziś nikt nie wie. On bardzo długo wzdrygał się o poproszenie nas o pomoc.

Stąd mój apel do wszystkich Familiantów mieszkających w Sanoku – pomóżmy krewniakom, którzy tego teraz najbardziej potrzebują i wybrali Polskę – Sanok, ze względu na bliskość granicy (będą mieli większe szanse na spotkania chociaż na granicy). Grzegorz przywiezie je w dniach 10-15 lipca r, sam niestety wraca do Kijowa do swoich wojskowych obowiązków.

Pomóżmy im znaleźć małe mieszkanko w Sanoku, które zaspokoi ich podstawowe sprawy socjalne. Larisa póki co, jest właścicielem znanego w Kijowie Wydawnictwa – Nowy Format. Pracuje zdalnie. Ale pomóżmy małej Zlatej odnaleźć tu bezpieczną przystań i wszystko co na początku jest potrzebne. Niech w ojczyźnie ich przodków poczują się jak w domu.

Wypełnijmy zatem nasze zobowiązania statutowe o pomocy krewniakom i osobom potrzebującym, dajmy świadectwo o wspaniałomyślności i zrozumieniu dla potrzebujących

Informacje proszę kierować do mnie na tel. 600824638 lub do p. prezes Barbary Ćwik-Kątskiej

Za pomoc z góry dziękuję w imieniu ZRK

Robert Antoń

Grzegorz

Grzegorz i Zlata

Grzegorz ze najstarszym synem Ernestem

Grzegorz z rodzina i ojcem Gienadijem

Larisa i Zlata już w Sanoku

Kopiowanie i wykorzystywanie treści opublikowanych na stronie www.katski.pl – zabronione.

© Materiał chroniony prawem autorskim.

Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą autora lub wydawcy.

REGULAMIN korzystania z publikacji

POLITYKA PRYWATNOŚCI – vide – zakładka witryny

© 2016-2022 | All Rights Reserved| Powered by Związek Rodu Kątskich

Powiązane zdjęcia:

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.